Wózkomaniaczka





Jak większość matek, chcę dla swojej córki jak najlepiej, i z tym wiąże się wózek, dla mojej królewny musi być jak najlepszy!

Odkąd tylko dowiedziałam się, że będę mamą, a miało to miejsce w Św. Zofii w Warszawie, od razu zaczęłam wyobrażać sobie, jak to będzie, czy to będzie chłopiec czy dziewczynka, jak go/ją nazwiemy, i za wózkiem od razu zaczęłam się rozglądać.



Pierwszy, jaki kupiliśmy, był Adamex Barletta 3w1, kolor uniwersalny odcienie szarości.







 Jestem z tego wózka bardzo zadowolona, zwrotny, duży, wygodny dla dziecka, ma gondolę, spacerówkę i fotelik. W zestawie były akcesoria takie jak: folia przeciwdeszczowa, moskitiera, pojemnik na kubek, torba, kosz, firaneczka, osłonki na nóżki. Wózek był fajny, posiadał regulowaną rączkę, dobre hamulce, był zwrotny i nadaje się na każdy teren!
Niestety ale minusem było to, że był bardzo ciężki, zajmował cały bagażnik. Jak będę znów kupować wózek w przyszłości, to na pewno bez amortyzatorów, Barletta je miał i 2 razy był w naprawie gwarancyjnej ponieważ odmawiały posłuszeństwa, obniżały się przez co dziecko w gondoli spadało w dół.



W Listopadzie zdecydowałam się na zakup spacerówki, strzał padł na Greentom Reversible, polowałam na nią od dłuższego czasu, widziałam ją na żywo wiele razy i bardzo mi się podobała.



Wózek przepiękny, bardzo lekki, ja byłam z nim zakochana, był z nami na dwóch spacerach, niestety jego koła nie nadają się na jazdę po takich wertepach jak nasze podwórko albo uliczki kamieniaste, moim zdaniem jest to wózek bardziej miejski no i super nadaje się dla osób mieszkających np w bloku bez windy lub domu piętrowym bo waży bardzo mało! No i po złożeniu też zajmuje mało miejsca, tyle co plecak :)
Niestety musiałam go sprzedać po tygodniu, jako że byłam nim na spacerze kółka były już zniszczone nie mogłam go zwrócić do sklepu, Blanka absolutnie nie chciała w nim jeździć. Być może przechodziła wtedy bunt wieku niemowlęcego albo naprawdę coś jej w nim nie pasowało.
Jedynym minusem tego wózka jest cena, wersja Reversible kosztuję około 1200 zł, Classic granice 900, no a wersja z gondolą nie jestem w temacie.



Kiedy Blanka skończyła swoją przygodę z gondolą, i używałyśmy już tylko spacerówki, zdecydowaliśmy się sprzedam Adamex'a i kupić tylko spacerówkę.
Ale ja, jako kobieta i mama, zawsze marzyłam aby mieć i pojeździć wózkiem Stokke, dla którego straciłam dawno głowę ale cena mnie przerażała (ponad 6 tysięcy za wersję 3w1).





Przeszperałam całe olx aż znalazłam samą spacerówkę za małe pieniądze i kupiliśmy go. Piękny zadbany wózek, trochę z nim pochodziłyśmy na spacery, ale to też nie było TO.
Owszem, design piękny, ta rączka, te torby, ta rama...cudo! Naprawdę piękny ale cena za nowy to i tak lekka przesada. Jak chodziłyśmy po terenie np, kamieni, kostka, nierówna powierzchnia..to niestety ale cały wózek strasznie się trzęsie i z nim siedzisko z dzieckiem, zdecydowałam się go sprzedać kiedy Blanka raz mało z niego nie wypadła, nie była to jej wina, po prostu jest dziwnie skonstruowany i od razu zdecydowałam się go sprzedać



Jeszcze tego samego dnia, kiedy sprzedałam Stokke, pojechałam do najbliższego sklepu dziecięcego i kupiłam najtańsza spacerówkę jaka była, mianowicie Bertoni Lorelli, i był to strzał w 10!
Wózek jest tani, lekki, składany w książkę, rozkładany na płasko, wygodny dla mamy i dziecka, zwrotny!
Naprawdę polecam z całego serca, czasami nie warto przepłacać :)




Pozdrawiam

Komentarze

  1. Ja byłam mocno "napalona" na Quinny w wersji 3w1 ale cieszę się teraz, że się na niego nie zdecydowałam, bo okazało się, że dziecię od początku jest anty-wózkowe a poza tym nie jest to wózek na typowo wiejskie tereny ;)
    Fajny wpis tylko jeśli mogę, zdjęcia nie pokazują całych wózków, fajniej by się oglądało je w całości i można by było porównać ze sobą wzrokowo. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Chicco Baby Hug Air RECENZJA

Must Have każdej mamy! Czyli co kupić jako prezent dla przyszłej mamy?